Wiatrakowiec JK-2 Nano zachowuje cechy wszystkich innych. Po krótkim przygotowaniu naziemnym i zapoznaniu się z IUL bez problemu może go pilotować każdy kto wcześniej miał z tym typem statku powietrznego do czynienia. Na co powinno się zwrócić szczególną uwagę:
⁃ ze względu na niedużą moc jednostki napędowej nie doprowadzać do zbyt szybkiego oderwania od drogi startowej,
⁃ z tego samego powodu parametry lotu dla osoby w górnej granicy masy dopuszczalnej wymagają delikatnego i rozsądnego pilotowania,
⁃ rozbieg i dobieg wykonywać jak najdłużej na kołach podwozia głównego z podniesionym przednim ze względu na bardzo skuteczny układ sterowania kierunkowego. Wiatrakowiec ma tendencję do bardzo szybkiej zmiany kierunku.
⁃ przy pierwszych lotach, lądowanie i przyziemianie, dla poznania charakterystyki statku powietrznego, wykonywać na podwyższonych obrotach silnika. Wiatrakowiec ma tendencję do szybkiego wyhamowywania prędkości lotu,
⁃ w pionowym opadaniu autorotacyjnym wiatrakowiec ma tendencję do „myszkowania” ze względu na zacienienie steru kierunku przez stabilizator poziomy,
⁃ podniesiona belka kadłuba pozwala na przyziemienia z nieco bardziej podniesionym dziobem, co gwarantuje krótki dobieg,
⁃ stateczny i sterowny w wymaganych kryteriach,
⁃ wymaga przyzwyczajenia do lotów z małymi prędkościami ( mała rozpiętość zakresów prędkości lotu ),
⁃ przyjazny podczas kołowania, rozpędzania i dobiegu ze względu na bardzo dobrą amortyzację podwozia, włącznie z kołem przednim,
⁃ wymaga konieczności wykonania lotów zapoznawczych-szkoleniowych na dwusterze z instruktorem,
⁃ wyjątkowo przyjazny właścicielowi ze względu na ekonomikę użytkowania ( małe spalanie i gabaryty do hangarowania ).
Wiesław Jarzyna
Witajcie drodzy europejscy przyjaciele wiatrakowców, myślę, że latałem prawie wszystkimi znanymi produktami tego typu na całym świecie. Obecna tendencja do zwiększania „komfortu”, a tym samym wagi i mocy silnika jest całkowicie błędna. 15.06 . 2020 roku latałem Nano po krótkim szkoleniu. To niewiarygodne, jak bezpieczne i stabilne jest jego zachowanie podczas lotu. Moim zdaniem jego koncepcja jest tym, czego rynek obecnie potrzebuje,gratuluję jej. Wszystko jest w porządku. Obsługa jest łatwa. Wszystkie elementy sterujące znajdują się na drążku. Prerotacja poprzez sprzęgło mechaniczne w połączeniu z hydrauliką działa bezpiecznie. Pomimo moich 1,90 mi 95 kg zachowanie podczas lotu było bezpieczne i pewne. Przejąłem reprezentację Nano i mam już pierwszych klientów. Jako instruktor pilotażu z przyjemnością podejmę się szkolenia w locie na Nano po odpowiednim przeszkoleniu wstepnym na wiekszymm wiatrakowcu.
Fliegergrüsse Wilfried Flugplatz : EDBN 01718200621
Gdy pierwszy raz usłyszałem o nowej, polskiej konstrukcji JK-2 Nano, z miejsca obudziła moje zainteresowanie. Dlaczego? Jestem wielkim fanem urządzeń latających o niewielkiej masie. Sam zbudowałem i latam na samolocie Minifox, którego masa własna to 120 kg. JK-2 Nano jest napędzany takim samym silnikiem, jak mój samolot. Udało mi się poznać zespół konstrukcyjny, a nawet polatać wspólnie z kolegami z Fusioncopter, na potrzeby sesji fotograficznej naszych konstrukcji. Napisałem o tym artykuł do Przeglądu Lotniczego nr 6/2020. Kilka dni po naszym wspólnym locie, koledzy z Fusioncopter zaproponowali mi, aby sam spróbował lotu na Nano.
Tutaj kilka wyjaśnień. Jestem pilotem zawodowym, latam od czterdziestu lat, w większości na dużych samolotach pasażerskich. Dwadzieścia pięć lat temu wykonałem ostatni lot jako pilot śmigłowca, bo miałem taki epizod w swoim życiu, że przez kilka lat byłem instruktorem, pilotem śmigłowcowym w pogotowiu lotniczym. Tak więc, nie jestem pilotem bez żadnego doświadczenia w lotach na wiropłatach, ale po pierwsze było to bardzo dawno, a po drugie był to mój pierwszy lot na wiatrakowcu.
Po szczegółowym instruktażu przyszedł czas na pierwsze uruchomienie silnika i próby kołowania po lądowisku. Potem nauka prerotacji i kilka prób rozpędzania. W końcu pierwszy start... Pilotowanie Nano jest dość naturalne dla pilota samolotowego, tak więc po pierwszym starcie reszta lotu była już tylko wielką przyjemnością. Nano doskonale reaguje na stery, siły nie są zbyt duże. Pierwsze podejście do lądowania wykonałem w sposób zbliżony do lądowania na śmigłowcu, czyli utrzymywałem prędkość podejścia korygując właściwy tor podejścia zmianą mocy silnika. Samo lądowanie było bardzo delikatnie, a jego długość to zaledwie kilka metrów. Po kolejnym starcie podszedłem do lądowania na zmniejszonych obrotach silnika, utrzymując właściwą prędkość lotu zwiększaniem kąta podejścia. Wyrównanie i lądowanie odbyło się również bardzo łagodnie. Były to bardzo przyjemne loty. Loty te, na moim przykładzie pokazały, że pilot nawet bez treningu w lotach wiropłatami, może bezpiecznie wykonać lot na Nano. Z wielką uwagą śledzę rozwój projektu Nano. Kto wie, może kiedyś przesiądę się z mojego samolotu na niego? Możliwość przewozu niewielkiego urządzenia latającego, aby sobie polatać jest bardzo kusząca..
Wiesław Jedynak
NANO – pierwsze wrażenie: prosta, surowa wręcz konstrukcja, bez bajerów i wypasionego oprzyrządowania. Powietrzny skuter, który ma zapewnić radość z przebywania w powietrzu, a nie limuzyna za ciężkie pieniądze. Sposób transportu, hangarowania (a w zasadzie parkowania, bo hangar jest w tym przypadku zbędny), przygotowania do lotu – uproszczony do maksimum i bardzo przyjazny dla użytkownika. Taka „czarna perełka” i jednocześnie unikat wśród współczesnych konstrukcji. Można by rzec – minimalistyczne podejście w wersji autogyro! Pierwsze przymiarki, kołowanie, prerotacja, rozpędzanie… i już można poczuć „wiatr we włosach”, a raczej swobodnie mijane powietrze.
Prędkości lotu nie są zawrotne – najlepsze wznoszenie uzyskujemy już przy 50km/h, a maksymalne sięgają okolic 100 km/h, choć oczywiście wszystko zależy od masy pilota i ilości paliwa na pokładzie . Można trochę „ponarzekać” na hałas od śmigła, ale ten detal ma być niebawem udoskonalony przez konstruktorów z Fusioncopter. Zanim dosiądziemy tego rumaka, zdecydowanie niezbędne jest podstawowe szkolenie na innym dwusterze, by nabyć odpowiednie nawyki i poznać specyfikę latania wirowcem.
Dla tych, dla których będzie to pierwszy kontakt z awiacją, przyda się również odrobina wiedzy teoretycznej – prawa lotniczego, poruszaniu się w przestrzeni lotniczej, no i samej zasady działania wiatrakowca (wirowca). Wszystko to producent zapewnia przed zakupem NANO. Do NANO nie wsiadamy, a „ubieramy się” w niego, jak byśmy zakładali skrzydła i stawali się ptakami. Obserwacja ziemi z maszyny jest genialna. Brak skomplikowanego oprzyrządowania pozwala skupiać się na tym, co nas otacza i po prostu cieszyć się lotem. Radość jest tak szczera i prawdziwa, że chyba każdy dotąd uniesiony w powietrze na pokładzie NANO cieszy się jak małe dziecko.
Barbara Ambar pilot UAGP